Dietetyk Anna Nowak, specjalizująca się w skutecznej i efektywnej redukcji masy ciała, również w chorobach dietozależnych jak cukrzyca, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, choroby wątroby i inne.

Indywidualne podejście do pacjenta w trakcie redukcji masy ciała oraz terapii dietą to klucz do sukcesu! W to wierzę i to realizuję w swojej pracy dietetyka. Wiem również, jak ważne jest dobre samopoczucie w trakcie diety i ogólnie w życiu, dlatego jadłospisy które układam zawierają różnorodne i pyszne dania. Głodówka i monotonia? To nie dla mnie!

Wyszukaj

Social media

Licznik

© COPYRIGHT Mojesante.pl
ALL RIGHTS RESERVED

 12.01.2018  |  Na zdrowie , Bądź fit

Antyporadnik - jak doprowadzić do efektu jojo

Anna Nowak

Dzisiaj z lekkim przymrużeniem oka wskażę wam prostą ścieżkę do efektu jojo po odchudzaniu. Trzymajcie się poniższych zasad a niska waga po redukcji zniknie jak bańka mydlana. Przestrzegajcie ściśle wymienionych reguł a wasza waga wróci do tej sprzed odchudzania! To jak, zaczynamy? 😊
 
 
Po pierwsze i najważniejsze – głódź się w trakcie redukcji! Nikt i nic nie obniża tak przemiany materii jak długotrwała głodówka! Dlatego już od pierwszego dnia redukcji masy ciała jedz dużo poniżej zapotrzebowania kalorycznego w trakcie dnia. Poniżej podstawowej przemiany materii. Organizm będzie niedożywiony? Ty będziesz bez sił? Wszyscy i wszystko będzie cię wkurzać? Nic nie szkodzi! Głódź się jak najwięcej – efekt jojo będzie murowany!
 
Po drugie – jedz produkty, których nie lubisz. Nic nie zmaga irytacji tak, jak jedzenie ohydnych (w twoim rozumieniu) produktów i potraw. Koleżanka powiedziała, że musisz jeść seler naciowy to jedz. Nie jest ważne, że go nie lubisz! Nie jest ważne, że przez ten seler cały czas będziesz myślała o czekoladzie! Mówią jedz to jedz! Albo owsianka. Nie lubisz? Wygląda dla ciebie ohydnie? Jedząc ją masz ochotę rzucić się na pizzę, kebab i litr coli razem wzięte? Nie szkodzi! Ty się nie liczysz. Twój gust kulinarny też! Przecież kto powiedział, że dieta redukcyjna ma być smaczna a ty w trakcie niej szczęśliwa?
 
Nie doprawiaj potraw. Jak wspomniałam powyżej, dieta redukcyjna ma być drogą przez mękę. To kara za lata obżarstwa i kulinarnej rozwiązłości. Słyszałaś gdzieś, że Ania z MojeSANTE mówiła, że dieta redukcyjna ma nauczyć nas zdrowych nawyków, odzwyczaić od niezdrowego jedzenia i przede wszystkim rozszerzyć horyzonty kulinarne na inne pyszne rejony? Tak, żebyś już nie miała chęci na tonę cukru i tłuszczu trans do każdego posiłku? Kłamała! Z całą pewnością kłamała! Przecież na diecie redukcyjnej dozwolone są tylko rzeczy gotowane, bez tłuszczu, bez smaku. Im bardziej ohydne tym lepiej! I zupy-kremy. One są niezbędne!
 
Czytaj poradniki w kolorowych pismach. To tam najlepiej wiedzą, jak powinno wyglądać odchudzanie a potem „wychodzenie” z niego. Ta pani z wykształceniem filologicznym, co pisze te poradniki z całą pewnością NAJLEPIEJ wie, jak powinnaś się odchudzać, co jeść, ile kalorii dostarczać. Dietetyk? Jaki dietetyk?!? Przecież są kolorowe pisma!
 
Ćwicz codziennie co najmniej godzinę! Więcej? Jasne! Mogą być i trzy! Efekt się liczy. Im więcej kalorii spalisz w krótkim czasie tym szybciej schudniesz. Teraz sobie poćwiczysz, przemęczysz się, a jak już osiągniesz wymarzoną wagę to sobie wtedy odpoczniesz przy ulubionych serialach 😉 Tylko pamiętaj, godzina, nie mniej!
 
Bierz tabletki na przeczyszczenie! I jeszcze takie na odchudzanie. Nie zastanawiaj się co tam jest i dlaczego tylko bierz. Piszą, że działa to działa, co nie? 😉 Tu nie ma się co zastanawiać, tabletki odchudzające brać trzeba!
 
Ogranicz swoje posiłki do ilości max 5 szt. i tak je powtarzaj cały czas. Pamiętaj! Na śniadanie tylko owsianka, bo jest najzdrowsza i odchudza oczywiście. Na obiad pierś kurczaka z ryżem i brokułem. Tylko pamiętaj, nie marchewka, brokuł! Bo odchudzanie na marne pójdzie. A! no i oczywiście zupy-krem. Bez nich odchudzanie nie działa. Serio! Nie ma zupy-krem, waga stoi. Nie ma co ryzykować. Blenduj te zupy i jedz!
 
soup-570922_1920.jpg
 
Pij codziennie koktajle. Najlepiej na każdy posiłek. Co najmniej na co drugi. Bez koktajli nie ma redukcji! Przecież każdy to wie! Jesteś szybciej głodna po takim koktajlu niż po zjedzeniu tych samych rzeczy tylko nie zblendowanych/pogryzionych. Nie szkodzi! Przecież wszyscy mówią, że trzeba koktajle! Nie bądź gorsza!
 
vegetable-juices-1725835_1920.jpg
 
Nie jedz śniadań. Rób okna żywieniowe. Im dłuższe tym lepiej. Przecież bebechy muszą odpocząć od trawienia. Także pamiętaj, zero śniadań a obiad najwcześniej o 15.
 
Nie zabieraj przekąsek z domu jak wychodzisz na dłużej. Jak nie będziesz nic przy sobie miała to nie będziesz miała pokusy, żeby to zjeść. A im mniej zjesz tym szybciej schudniesz. Proste, co nie?
 
Popadnij w obłęd! Ale taki totalny. Zatrać się! Zatrać się w odchudzaniu. Myśl obsesyjnie o redukcji. Nawet na chwile o tym nie zapominaj. Bo tylko myślenie o wyznaczonym celu pomoże ci osiągnąć pożądany efekt. Nigdy, w żadnej chwili, nie przestawaj myśleć o tym co zjadłaś, co zaraz zjesz. Tylko całkowite poświęcenie się sprawi, że schudniesz.
 
Nigdy, pod żadnym pozorem nie pozwalaj sobie na odstępstwa od diety. Ścisły reżim i całkowita dyscyplina dadzą ci szanse na zwycięstwo. Cheat meal? Nie, to nie dla ciebie. Ty wytrwasz! Wytrwaj! Bo przecież, im szybciej schudniesz tym lepiej! A każde odstępstwo odsuwa cię od wyznaczonego celu. Spotkanie z przyjaciółmi w pubie? O nie, ty nie idź. Nie idź, bo tam jest pokusa. Z przyjaciółmi na piwo i pizzę będziesz umawiać się po osiągnięciu wyznaczonej wagi.
 
Ogranicz tłuszcz do minimum. Pamiętaj, że dressing do sałatki jest całkiem zakazany. A! i oczywiście nie jedz orzechów, nie dodawaj do dań ziaren czy pestek. Tłuszcz ma przecież tyle kalorii! Lepiej pojeść wafle ryżowe. A jak ci zniknie miesiączka to się nie przejmuj. Nie ma miesiączki, nie ma problemu z tamponami, podpaskami. Niczym się nie martw! Jak po redukcji zaczniesz znowu jeść to co kiedyś wszystko wróci do normy.
 
Oczywiście, jak napomknęłam wyżej, po osiągnięciu wymarzonej wagi, wróć do poprzedniego odżywiania. Przecież już schudłaś. Nie musisz się ograniczać!
 
 
Pamiętaj kochana, im szybciej będziesz chudła, im więcej kalorii ograniczysz tym większe prawdopodobieństwo efektu jojo po odchudzaniu. No i oczywiście nie wykształć sobie odpowiednich nawyków, nie pokochaj nowego stylu życia, nowej kuchni. Przecież to tylko na chwilę. Odchudzanie to tylko jeden bardzo nieprzyjemny moment naszego życia. Trzeba go przejść jak najszybciej i jak najszybciej o nim zapomnieć! Powodzenia! 😊
blog comments powered by Disqus Poprzedni artykuł Powrót do artykułów Następny artykuł