Dietetyk Anna Nowak, specjalizująca się w skutecznej i efektywnej redukcji masy ciała, również w chorobach dietozależnych jak cukrzyca, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, choroby wątroby i inne.

Indywidualne podejście do pacjenta w trakcie redukcji masy ciała oraz terapii dietą to klucz do sukcesu! W to wierzę i to realizuję w swojej pracy dietetyka. Wiem również, jak ważne jest dobre samopoczucie w trakcie diety i ogólnie w życiu, dlatego jadłospisy które układam zawierają różnorodne i pyszne dania. Głodówka i monotonia? To nie dla mnie!

Wyszukaj

Social media

Licznik

© COPYRIGHT Mojesante.pl
ALL RIGHTS RESERVED

 27.04.2017  |  Bądź fit

Droga do wymarzonej sylwetki - co wyeliminować, a co zostawić w diecie?

Anna Nowak

Dzisiejszy artykuł jest kontynuacją cyklu „Droga do wymarzonej sylwetki”.
Poprzednio pisałam o tym, jak zacząć, na co zwrócić uwagę i na czym się skupić, gdy chcemy stracić na wadze.  Jeśli pominęliście ten wpis to zapraszam do jego przeczytania tu.
 
 
Padło postanowienie: tym razem się uda! Stwierdzasz, że zdrowie jest dla ciebie ważne, że chcesz coś zrobić ze swoją wagą, że zaczniesz się więcej ruszać i dobrze odżywiać. Super! Tylko jak to osiągnąć? Co wyeliminować z diety, co zostawić? Ile i jak jeść?
 
 
Zacznijmy od tego co oczywiste, czyli dania fast food nabyte u „chińczyka”, w budce z hamburgerami lub restauracji serwujące tego typu dania. To nie jest jedzenie! Składników odżywczych zero, natomiast tłuszczy (nie daj Boże trans) i cukru cała masa. Ograniczamy!
 
No właśnie, cukier. Taki biały z cukierniczki (właśnie taki między innymi dodawany jest do gotowych, przetworzonych produktów, sosów w słoiku, keczupu, słodyczy, napoi) też trzeba ograniczyć. Zwiększyć trzeba natomiast ilość węglowodanów złożonych w diecie, czyli kasze, pełnoziarniste pieczywo, mąki razowe. Ale także warzywa i owoce, tego w diecie powinno być dużo (ze znaczną przewagą warzyw). Ilość węglowodanów w diecie powinna wynosić ok. 55% zapotrzebowania dziennego, z tego ½ warzywa i owoce.
 
Kolejna sprawa to białko. Myślisz sobie: fajnie! Zostawi nam Ania jednak coś dobrego. Mięsko, karkówieczka, goloneczka, kiełbaska, przecież to wszystko tak cenne i niezbędne naszemu organizmowi białko.
Muszę niestety wyprowadzić cię z błędu (pamiętasz? Świadomość! - to ci jest potrzebne). Także mięsko tak, ale chude, kurczak, indyk, wołowina (chuda), królik i wersji na bogato cielęcina. I uwaga, to, że w wieprzowinie nie widzisz za dużo tłuszczu, wcale nie oznacza, że go tam nie ma! A tego rodzaju tłuszcz dobry nie jest. Także ograniczamy. I jeszcze Cię zaskoczę, tego białka potrzebujemy zaledwie 10-15% zapotrzebowania. Średnio jest to 60-70g. Dużo? No właśnie, wcale nie aż tak jak nam się wydawało.
 
No dobrze, zaczęliśmy o tłuszczach, także pociągnę temat. Tłuszcze tak, ale zdrowe, także oleje roślinne dobrej jakości, awokado, orzechy, pestki – słonecznik, dynia, tłuste ryby (jak najbardziej tak!). Całą resztę, czyli masło (w nadmiarze), jak już wspomniałam tłuste mięsa, słodycze, frytki, pączki ograniczamy.
I jeszcze dla jasności, pisząc ograniczamy mam namyśli, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi np. raz na tydzień i nie wszystko na raz i na pewno nie w codziennej diecie.
 
 
To tak na początek i wielkim skrócie. Może wydaje Ci się, że to mało, jednak zapewniam Cię, że to wystarczy, żeby po krótkim czasie zauważyć różnicę zarówno w samopoczuciu jak i na wadze.
Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile cukru, złego tłuszczu (czasem nawet tego dobrego)
i śmieci spożywamy w ciągu dnia. Wyrzucając to, co niezdrowe, przetworzone i tak naprawdę zbędne do prawidłowego funkcjonowania a zastępując prawdziwym, dobrym, zdrowym i kolorowym jedzeniem, będziesz nie o krok, ale ładne kilometry w stronę zdrowego życia.
 
 
blog comments powered by Disqus Poprzedni artykuł Powrót do artykułów Następny artykuł