Święta Bożego Narodzenia to szczególny i magiczny czas. Zima. Przytulne, pachnące pomarańczami i makowcem wnętrze domu, rozświetlone blaskiem świec. Choinka, pięknie ubrana z milionem świecących lampek. A za oknem piękny krajobraz przykryty kołdrą z białego, lekkiego puchu. Rodzina, wspólnie spędzony czas przy stole, długie rozmowy i pyszne jedzenie. Nie trzeba być dzieckiem, żeby dostrzec magię Świąt.
Jak cieszyć się tym wspaniałym czasem nie przejmując się, że przybędzie ci dodatkowe 2 czy 3 kilo? Jak sprawić, żeby skosztować wszystkich Świątecznych pyszności bez konsekwencji wzrostu wartości na wadze?
Oto kilka sposobów, żeby nie przytyć w Święta Bożego Narodzenia, jednocześnie w pełni z nich korzystając:
-
Wprowadź do Świątecznego menu potrawy lżejsze i mniej kaloryczne. Przyrządź karpia w galarecie lub pieczonego w warzywach zamiast smażonego na głębokim tłuszczu. Dodaj do śledzi lżejszego i mniej kalorycznego jogurtu naturalnego zamiast śmietany. Nie odsmażaj pierogów tylko odgrzej je we wrzątku. Popatrz w internecie! Z całą pewnością znajdziesz tam milion sposobów na odchudzenie Świątecznego menu bez uszczerbku na smaku. Kombinuj w kuchni, baw się, tworząc nowe smaki. Dodawaj wyraźne przyprawy, aby wyostrzyć smak bez konieczności smażenia czy dodawania dużej ilości tłuszczu. Pamiętaj, że czego nie będzie na stole tego nie zjesz. Także jeśli co roku „giniesz” z powodu smażonej ryby lub sernika twojej siostry, postaraj się, aby w tym roku były inne, lżejsze zamienniki tych dań.
-
Ustal sobie limit na słodycze – niech to będzie np. jeden kawałek ciasta i jeden cukierek na dzień. I tego się trzymaj! Nie zamartwiaj się, że tylko tyle, ale ciesz się smakiem. W Święta słodyczy nie jemy z głodu tylko z łakomstwa. Postaraj się, aby twoje łakomstwo było zaplanowane i celebrowane. Rozsmakuj się w każdym kęsie.
-
Nie głódź się przed obiadem/wieczerzą. W trakcie dnia jedz małe, zdrowe posiłki, aby wieczorem nie rzucić się na inne potrawy. Unikanie śniadania czy lekkiego obiadu przed wieczerzą zazwyczaj przynosi odwrotny skutek od zamierzonego. Po tak długiej przerwie w jedzeniu a potem spożyciu większej jego ilości, po pierwsze rzucamy się z głodu na jedzenie a po drugie powstają wzdęcia, jest się ociężałym i bez sił. Zjedz na śniadanie małą porcję owsianki, a jeśli kolacja jest późno to pozwól sobie jeszcze na małą porcję ryżu z warzywami.
-
Pij dużo wody. Po pierwsze wypełni twój żołądek dając uczucie sytości a po drugie ułatwi trawienie.
-
Po obiedzie zaproponuj domownikom spacer na świeżym powietrzu, oglądanie rodzinnych fotografii lub grę planszową. Z pewnością będą ci wdzięczni! Często jest tak, że długie siedzenie przy stole to pewnego rodzaju tradycja. Rozumiem, święto należy świętować, ale wydaje mi się, że nie zbezcześcimy tradycji wychodząc wspólnie na spacer, ciesząc się swoją obecnością.
-
Pamiętaj, że Święta to szczególny czas. Ciesz się nim i nie rób sobie wyrzutów, jeśli zjesz trochę więcej kalorii niż w innych dniach. Podejdź do tego ze spokojem. Poczucie winy po jedzeniu potrafi wyrządzić bardzo dużo szkód, zwłaszcza w trakcie diety redukcyjnej. Jeśli będziesz pamiętać o zachowaniu równowagi, po Świętach będzie ci dużo łatwiej wrócić do zdrowego jedzenia. Zdaj sobie już wcześniej sprawę z tego i pogódź się z tym, że zjesz więcej kalorii. To normalne w Święta! Mózg nie lubi ograniczeń. Gdy będziesz sobie mówiła, że tego czy tamtego nie możesz, w pewnej chwili prawdopodobne jest, że pękniesz i wtedy już nic nie będzie rządzić. Gdy od startu podejdziesz do sprawy ze spokojem i racjonalnie, może się okazać, że mimo braku ograniczeń, wcale nie masz ochoty jeść wszystkiego na raz.
-
Staraj się być aktywną w Święta. Wyjdź z mężem na spacer lub z dziećmi na sanki. A może zechcesz włączyć 40-minutowy trening Chodakowskiej na DVD? Przecież Święta to nie tylko siedzenie przy stole.
Święta Bożego Narodzenia to wspaniały czas, kiedy możemy na małą chwilę się zatrzymać. Pomyśleć o czymś innym niż praca. Pobyć z rodziną. Nie pozwól, aby obsesyjne myślenie o jedzeniu zaburzyło ci ten czas. Jedz smacznie, ale z głową, nie objadając się zbytnio.