Tabletki na odchudzanie - czym są, czy pomagają i czy warto je brać? Na te pytania odpowiem w dzisiejszym poście.
Zainteresowanie wszelkiego rodzaju preparatami wspomagającymi zrzucenie zbędnych kilogramów jest ogromne! Rocznie wg wyborcza.biz na suplementy diety wspomagające redukcję masy ciała wydajemy 3 mld zł. Dużo, mało? Z drugiej strony nie ma się co dziwić. Ponad połowa Polaków ma nadwagę lub cierpi na otyłość. Stosunkowo tania żywność a przede wszystkim praktycznie nieograniczony dostęp do niej sprawia, że trzeba naprawdę silnej woli, żeby zrezygnować z przyjemności jedzenia, żeby wyjść ze strefy komfortu i zacząć coś robić ze swoim życiem.
Ale niestety, żadna, ale to żadna tabletka dostępna w aptece „na odchudzanie” sama z siebie nas nie odchudzi. Gdyby tak było, nie mielibyśmy takich problemów z otyłością.
Czym są magiczne pigułki na odchudzanie?
Typów preparatów wspomagających odchudzanie jest wiele i zaraz wymienię główne z nich. Na wstępie napisać jednak muszę, że wszystkie one mają za zadanie jedynie wspomagać odchudzanie.
Preparaty hamujące łaknienie
Tu głównym przedstawicielem jest chrom. Ma on za zadanie odpowiednio zarządzać gospodarką lipidową. Może hamować uczucie łaknienia na słodkie, ale jest to sprawa wielce indywidualna. Właściwości chromu są bardzo nadużywane i wyolbrzymiane przez koncerny produkujące suplementy diety. Sam w sobie chrom nas nie odchudzi, jeśli nie ograniczymy spożycia kalorii.
Preparaty blokujące wchłanianie
Bardzo, ale to bardzo niebezpieczne tabletki. Spójrzcie na to w ten sposób – codziennie powinniśmy dostarczyć organizmowi określoną ilość białek, tłuszczy, węglowodanów, witamin, minerałów i antyoksydantów. Jeśli zażyjemy tabletkę, która będzie blokować wchłanianie tłuszczu to skąd mamy pewność, że nie zablokuje ona wchłaniania kwasów tłuszczowych omega 3? Które dostarczyć musimy, a i tak ich ilość w naszej diecie jest stosunkowo mała. To nie jest tak, że zjesz sobie kebaba (ze złymi tłuszczami) i kawałek ryby (z omega 3) a w jelitach będzie sobie stała ta tabletka i mówiła – omega 3 mają się wchłonąć a złe tłuszcze wynocha. Wiem, wiem, tak jest wygodnie, zjem dużo, ile tam mi się zmieści, potem piguła przeciw wchłanianiu i waga będzie pięknie spadać. A czy nie lepiej byłoby jeść po prostu tyle ile trzeba? Jeśli nie zjesz nadmiaru tłuszczu to on ci się nie odłoży.
Eh, dla mnie sprawa tych tabletek to jakaś paranoja. Do końca nie wiadomo jakiej ilości tłuszczu czy innego składnika pozwolą nie wchłonąć. Ale też kwestia tych cennych składników w diecie, których dostarczamy tak mało (a przez tą tabletkę mogą nie zostać wchłonięte). Czy warto ryzykować?
Termogeniki – substancje wspomagające spalanie tłuszczu
Tutaj już może coś bardziej sensownego. Substancje zawarte w tych suplementach mają za zadanie podnieść temperaturę ciała i przyśpieszyć tętno – wspomóc szybsze spalanie. W odpowiednich ilościach nie są niebezpieczne. Do najpopularniejszych należą kofeina i kwas linolowy (CLA). Muszę jednak wspomnieć, że wiele takich substancji występuje naturalnie i spokojnie możemy po nie sięgać przyrządzając codzienne posiłki. Do kuchennych spalaczy tłuszczu należą:
-
Kawa
-
Kakao
-
Pieprz cayenne
-
Imbir
-
Cynamon
-
Kurkuma
-
Zielona herbata
-
Owoce morza
-
Cytrusy
Wypełniacze
Nic innego jak błonnik pokarmowy. Powoduje on wiązanie wody i pęczniejąc w żołądku daje uczucie sytości. O błonniku pokarmowym szczegółowo pisałam w tym poście.
Środki na trawienie
Są to zazwyczaj środki przeczyszczające i moczopędne. Sprawiają, że treść pokarmowa wędruje przez jelita szybciej przez co utrudnione jest wchłanianie. I tutaj tak samo jak w przypadku preparatów blokujących wchłanianie – zażywanie ich może mieć bardzo niebezpieczne skutki, może prowadzić do poważnych niedoborów składników odżywczych w organizmie. Ponadto zażywanie środków na trawienie nie wpływa w żaden sposób na spalanie tłuszczu, ale na ubytek wody w organizmie.
Preparaty białkowe
Różnego typu odżywki białkowe, batony proteinowe i inne produkty, do których dodawane są aminokwasy. To fakt, że trawienie białka powoduje największy ubytek energetyczny (potrzeba najwięcej kalorii, żeby białko strawić), ale po pierwsze nadmierna ilość białka w diecie prowadzi do zakwaszenia organizmu (o czym pisałam tutaj), a po drugie – wcale nie trzeba preparatów białkowych, żeby dostarczyć większa ilość białka w diecie. Osoba, która waży 60 kg potrzebuje średnio 60-90g białka co jest równe jednej pojedynczej piersi kurczaka i dwóm kromkom chleba pełnoziarnistego z żółtym serem i wędliną.
Jeśli jednak intensywnie ćwiczysz i potrzebujesz więcej białka (obojętne czy dostarczysz go w tradycyjny sposób czy poprzez preparaty białkowe), pamiętaj o równoważeniu go sporą ilością warzyw i owoców, aby utrzymać równowagę kwasowo-zasadową.
Tabletek na odchudzanie na naszym rynku jest naprawdę dużo, wystarczy pójść do apteki i spojrzeć na półki lub włączyć telewizor (reklama na każdym kanale), ale to czy zdecydujesz się na ich zakup zależy tylko od ciebie. Wiedz jednak, że aby schudnąć nie potrzebujesz tego typu specyfików i nawet wszystkie razem wzięte nie zastąpią zdrowej, zbilansowanej diety i aktywności fizycznej w dążeniu do szczupłej sylwetki. Przelicz sobie, ile wydasz na takie tabletki, jeśli je kupisz i pomyśl, czy wolisz je czy np. nowy ciuch (bo jeśli zaczniesz zdrowo i odpowiednio jeść wkrótce będziesz potrzebować ubrań w mniejszym rozmiarze). Jak pisałam wcześniej – tabletki na odchudzanie mają za zadanie tylko wspomóc ten proces, ale bez ograniczenia spożywania kalorii i tak się nie obędzie. Jeśli jednak zdecydujesz skorzystać z suplementów diety, zażywaj je odpowiedzialnie, zgodnie z załączoną ulotką.