Wątroba – droga przyjaciółka naszego organizmu, zdolna posprzątać wszelkie śmieci, które z uporem maniaka sobie fundujemy. I nie dosyć, że tak ładnie sprząta i oczyszcza, to jeszcze, kochana potrafi się zregenerować po szaleństwach sobotniej nocy (i nie tylko...), jeśli tylko damy jej szansę! Bo wątroba to nasza przyjaciółka. No dobrze, może nie nasza, bo ona nas nie lubi za te nasze wyskoki, ale z całą pewnością przyjaciółka naszego organizmu.
I jeśli tylko w porę zrozumiemy, że pomoc jej może tylko nam sprzyjać, będzie nam służyć przez długie, długie lata. A uwierzcie mi, wszyscy chcemy, żeby służyła 😊 Bo jak tylko z naszą drogą wątrobą jest nie tak to nie dosyć, że specjalna dieta, ciutkę jałowa, nie do końca w smak, to w dalszej konsekwencji jeszcze dochodzi ograniczenie białka. A białko to nie tylko mięsko. I przy ściśle niskobiałkowej diecie to już łatwo nie jest, bo trzeba zaopatrywać się w (oczywiście bardzo drogie, bo jakże by inaczej) jadła niskobiałkowe. Nawet chleb i inne tego typu rzeczy, których byśmy nawet nie podejrzewali o to, że białko w sobie mają.
Ale od początku, bo już do strasznego scenariusza doszłam😊
Od początku, czyli od tego – za co wątroba nas nie lubi
Czy o alkoholu muszę pisać? 😊 Ok, napiszę, bo może nie każdy uświadomiony jest, czemu wątroba alkoholu nie lubi. Przede wszystkim – alkohol to toksyna. Wiem, wiem, też bym wolała, żeby tak nie było i jeszcze wiele innych rzeczy bym chciała, ale skoro tego zmienić nie możemy, to pogódźmy się z tym faktem i zrozummy, dlaczego tak jest. Gdy dobrze się bawimy na zakrapianej imprezie, wątroba ciężko pracuje rozkładając alkohol etylowy, aby się go pozbyć. W trakcie tego procesu dochodzi do stresu oksydacyjnego, który uszkadza komórki wątroby! Czyli wątroba pracuje na to, żeby jak najszybciej i jak najdokładniej oczyścić organizm z toksyn w tym samym czasie ulegając uszkodzeniu. To, że wątroba ma zdolność regeneracji już ustaliliśmy. Ale co się dzieje, gdy po alkohol sięgamy codziennie albo przynajmniej kilka razy w tygodniu w ilości 2-3 drinków na raz? Wątroba nie nadąża z regeneracją w stosunku z ilością uszkodzonych komórek!
Alkoholowe uszkodzenie wątroby przebiega w trzech etapach:
-
Otłuszczenie wątroby
-
Hepatopatia alkoholowa, czyli zapalenie wątroby, która może skończyć się zgonem
-
Marskość wątroby, czyli stan, kiedy zdrowe komórki wątroby zastępowane są przez blizny w skutek czego wątroba nie może spełniać swoich funkcji
Zapalenie wątroby to sygnał, że wkrótce może dojść do marskości. Na marskość wątroby zapada aż 70% pacjentów z zapaleniem wątroby. Zaprzestanie picia może być szansą, na powrót do zdrowia. Wypicie 80g czystego alkoholu dziennie, czyli np. 2l piwa lub 1l wina, znacznie zwiększa ryzyko pojawienia się choroby wątroby. A przecież alkohol to nie wszystko…
Oprócz alkoholu bardzo szkodliwe dla wątroby są leki. Leki to substancje obce, które wątroba stara się jak najszybciej zmetabolizować i usunąć. Oczywiście własnym kosztem. I jeśli chodzi o leki na receptę na określone jednostki chorobowe, to raczej nie możemy zbyt dużo zdziałać, aby wątrobie pomóc. Tak w przypadku leków i suplementów bez recepty, już bardzo wiele od nas zależy! Przeciętny Polak na leki i suplementy bez recepty wydaje ok. 40zł miesięcznie. 30% ankietowanych odpowiedziało, że wydaje ok. 200zł na suplementy diety! Do tych suplementów należą również tabletki „na odchudzanie”, na skórę, włosy, paznokcie, ładny uśmiech i na wkurzającego szefa. Tabletki od bólu głowy to też katastrofa! Bierzemy za dużo leków, których tak naprawdę moglibyśmy nie brać wcale. Oglądacie bloki reklamowe? Jeśli nie oglądacie to w radiu słyszycie na pewno. Reklamy różnego typu tabletek na dosłownie wszystko, łącznie z pigułkami na porost piersi, to standard. Ponad połowa czasu na blok reklamowy to reklamy jakiś leków. Powiem wam coś, we Francji tego nie ma. Tam się reklamuje perfumy 😊 Dlaczego? Bo nie ma takiego popytu na leki. A u nas jasne, że tak. Jakby ogłosili w radio, że dana apteka wysprzedaje leki za 100zł za kg to kolejka byłaby na co najmniej 2 km.
Kupujemy leki na wszystko! Łykamy te leki i co najgorsze, wierzymy, że pomogą. Z tabletkami na ból głowy też tak jest. Ile razy moglibyśmy tego Apapu nie brać? A bierzemy.
Uwierzcie mi, czasem wystarczy dobra zbilansowana dieta z udziałem witamin, minerałów i antyoksydantów i już nie trzeba kupować pigułek na włosy i skórę. Tu muszę dopowiedzieć, że bardzo szkodliwa dla wątroby jest suplementacja witaminą A, która może doprowadzić do uszkodzenia wątroby. Uniknąć tego możemy dostarczając witaminę A wraz z produktami spożywczymi takimi jak jaja, ryby, podroby, szpinak, paprykę czy morele. Natomiast chwila relaksu w trakcie dnia, odstawienie produktów na które jest się uczulonym pozwoli w zdecydowanym stopniu ograniczyć bóle głowy i migreny.
Apeluję! Dla dobra swojego żołądka, wątroby i portfela – ograniczcie kupowanie i zażywanie leków bez recepty i suplementów diety, których brać nie musicie.
UWAGA!
Alkohol + leki = katastrofa dla wątroby!
Alkohol wpływa na zażyte preparaty, zmieniając ich metabolizm! Zmienia również działanie leków. Alkohol może wzmacniać albo hamować działanie medykamentów. A wszystko to może prowadzić do toksycznego uszkodzenia wątroby!
Ok, był alkohol i były leki, teraz pora na dietę. Jakie jedzenie szkodzi naszej wątrobie?
-
Nadmiar tłuszczy nasyconych i tłuszczy trans
-
Cukier
-
Produkty smażone
-
Jedzenie wysokoprzetworzone – wszystkie barwniki, ulepszacze, poprawiacze i cała inna chemia z żywności
Co oprócz tego?
-
Metale ciężkie jak arsen czy ołów. O arsenie już pisałam w tym artykule. Znajdziemy go w ryżu, alkoholu, rybach morskich i w wodzie pitnej. Podwyższony poziom ołowiu znajdziemy w kakao i niektórych czekoladach
-
Chemioterapia -uszkadzająca dosłownie wszystko, z wątrobą włącznie
I coś, co może was zaskoczyć, mianowicie – diety odchudzające i niewłaściwy sposób jedzenia.
Tak, tak, odchudzaniem również możemy zrobić sobie krzywdę. A jeśli nie sobie to z całą pewnością naszej wątrobie. Zbyt szybkie chudnięcie powoduje, że wątroba obrasta w tłuszcz i jest bardzo obciążona przerabianiem uwolnionych w trakcie odchudzania zapasów. Poza tym, diety niskokaloryczne a zwłaszcza niskotłuszczowe mogą przyczynić się do powstania kamieni żółciowych. Dzieje się tak dlatego, że żółć jest produkowana ciągle. Gdy nie ma potrzeby jej „wyrzucania” do dwunastnicy w celu strawienia pokarmu, żółć się zagęszcza. A to właśnie może doprowadzić do powstania kamieni żółciowych. Odpowiednie odchudzanie to gubienie od 2 do max. 4 kg na miesiąc i zdrowe, zbilansowane posiłki w regularnych odstępach czasu.
Na wątrobę źle również oddziałuje sposób w jaki jemy. Jeśli dzieje się to praktycznie poza twoją kontrolą w pośpiechu, jeśli jesz tylko jeden lub dwa posiłki w trakcie dnia – wykańczasz wątrobę! Pracujesz na to, aby była stłuszczona. Posiłki należy jeść w spokoju, dokładnie przeżuwając pokarm. A ilość posiłków w trakcie dnia powinna wynosić co najmniej 3-4 w regularnych odstępach czasu.
Mówiąc o wątrobie nie mogę pominąć ważnej kwestii jaką jest zapalenie wątroby typu C (WZW C). Wirus HCV przenosi się poprzez krew i płyny ustrojowe, niszczy miąższ wątroby prowadząc do jej marskości i niewydolności. Dlatego należy uważać w trakcie wszelkich zabiegów upiększających i decydując się na tatuaż, wybierając sprawdzone miejsca, gdzie zabiegi wykonywane są sterylnie. Należy również zachować szczególną ostrożność decydując się na sex z wieloma partnerami. Używanie prezerwatyw a przede wszystkim badania lekarskie partnera, pozwolą nam uniknąć niechcianego zakażenia.
Jak widać z powyższych, ilość składowych przyczyniających się do posiadania chorej, obciążonej wątroby jest spora. A do tego dochodzą jeszcze czynniki poza naszą kontrolą, jak choćby genetyka i uwarunkowania. Ale o wątrobę dbać warto, ponieważ jest ona organem odpowiadającym za szereg bardzo ważnych funkcji w organizmie. Gdy wątroba szwankuje, odczuwa to cały organizm. Dlatego już dzisiaj zastanów się co możesz zrobić, aby ulżyć oczyszczalni naszego organizmu. Zachowaj umiar i zdrowy rozsądek korzystając z życia. Czytaj etykiety, wybieraj jak najmniej przetworzone produkty spożywcze, nie sięgaj po alkohol na co dzień. I badaj się raz na rok wykonując próby wątrobowe (ALT i AST), co pozwoli na szybką reakcję w momencie, gdy coś zacznie się dziać z twoją wątrobą.
O diecie dla wątroby pisałam już w tym poście. Zachęcam do przeczytania.