Dietetyk Anna Nowak, specjalizująca się w skutecznej i efektywnej redukcji masy ciała, również w chorobach dietozależnych jak cukrzyca, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, choroby wątroby i inne.

Indywidualne podejście do pacjenta w trakcie redukcji masy ciała oraz terapii dietą to klucz do sukcesu! W to wierzę i to realizuję w swojej pracy dietetyka. Wiem również, jak ważne jest dobre samopoczucie w trakcie diety i ogólnie w życiu, dlatego jadłospisy które układam zawierają różnorodne i pyszne dania. Głodówka i monotonia? To nie dla mnie!

Wyszukaj

Social media

Licznik

© COPYRIGHT Mojesante.pl
ALL RIGHTS RESERVED

 07.08.2018  |  Bądź fit

Kilka pomysłów, aby uczynić proces odchudzania przyjemniejszym

Anna Nowak

Wiele razy w swoich postach podkreślam, że złe podejście do odchudzania skutkuje wcześniejszym lub późniejszym porzuceniem diety. Głód, monotonne posiłki czy zbyt intensywna aktywność fizyczna doprowadzają do dużego stresu, poirytowania a nawet frustracji. Obsesyjne myślenie o jedzeniu, które jest skutkiem zbyt wąskich granic, to pierwszy krok do rzucenia się na jedzenie.
 
Wiem, że odchudzanie nie jest łatwe. Walka o każdy kilogram, obsesyjne ważenie się, brak motywacji, brak energii przy źle dobranym jadłospisie, głód, niepokój… To tylko kilka punktów, które sprawiają, że redukcja masy ciała nie jest przyjemna.
 
Dzisiaj chciałabym wam podpowiedzieć kilka prostych sposobów, aby uczynić odchudzanie przyjemniejszym a tym samym zwiększyć szansę na osiągnięcie upragnionego sukcesu pod postacią szczupłej sylwetki i zdrowia.
 
 
Pierwsza i podstawowa sprawa w trakcie odchudzani to głód. A dokładniej jego brak. To klucz do sukcesu! Nie mówię, że pół godziny czy nawet godzinę przed wyznaczonym posiłkiem masz nie poczuć głodu, bo powinnaś. Ale 20 minut po spożytym posiłku to jeszcze nie czas na ssanie w żołądku. Jeśli jesteś na diecie bardzo głodna to albo przyjmujesz zbyt mało kalorii, albo jesz zbyt łatwostrawnie (organizm wtedy szybciutko radzi sobie z trawieniem i jedzenie jakby przez ciebie przelatywało). Może jeszcze chodzić o źle dobrane makro. To już kwestia indywidualna. Ja mam na przykład tak, że jak zjem samo mięso, bez dodatków, to, mimo że czuję się (niby) pełna, to ssanie w żołądku pozostaje. Dopiero zbilansowany posiłki zawierający białko, tłuszcze i węglowodany załatwia sprawę na plus. Poza tym jedzenie węglowodanów prostych solo też może się źle odbić na diecie. Po pierwsze mają dużo kalorii a bardzo łatwo się je je (np. owoce, ciasto, ciastka, czekolada mleczna, soki) a po drugie, są szybko trawione, więc szybko czujemy głód. I mimo, że zjedliśmy sporo kalorii, w krótkim czasie będzie nas ssało w żołądku.
 
Aby zapobiec takim problemom trzeba przyjrzeć się jadłospisowi. Lepiej czasem przekąsić coś nawet między posiłkami lub dorzucić coś do posiłku (więcej warzyw, trochę więcej węglowodanów złożonych jak kasza, ziemniaki czy ryż) niż ciągle walczyć z głodem. Pamiętaj! Silna wola to limitowany zasób! Jeśli będziesz przeginać, za bardzo wystawiając się na próbę (głodząc się), może skończyć się to porzuceniem diety!
 
 
 
Kwesta normalnego jedzenia ustalona, pora przejść do cheat meala. Wiem, że wiele z was sobie odmawia tego dodatkowego posiłku w tygodniu spoza jadłospisu. A ja powtarzam – on jest potrzebny. Dlaczego?
  • Aby normalnie żyć, wychodzić ze znajomymi na pizzę i piwo
  • Aby zjeść to, co za tobą od dawna chodzi
  • Aby nie popaść w paranoję
  • Żeby oszukać trochę mózg
  • Aby dieta była przyjemniejsza 😊
 
 
Uwierz mi, te dodatkowe kalorie w ramach jednego posiłku w tygodniu nie wpłyną na twoją wagę. Wpłyną natomiast bardzo na twoją psychikę i postrzeganie diety! Dużo łatwiej trzymać się jadłospisu mając w planach wyjście w sobotę na obiad do knajpy czy zamówienie wielkiego pop-cornu w kinie. Życie to nie tylko dieta! Jeśli na co dzień będziesz na deficycie kalorycznym, schudniesz!
 
Oczywiście cały ten punkt o cheat mealu dotyczy osób zdrowych. Jeśli na coś chorujesz, powinnaś skonsultować sprawę cheat meala z dietetykiem. Niektóre produkty spożywcze lub ich połączenia są niewskazane w pewnych jednostkach chorobowych.
 
 
Przykładaj dużą wagę do wyglądu i smaku potraw. To niesamowicie ważne, żeby dieta nie była nudna, monotonna, niesmaczna. Na diecie musisz czuć się jak najbardziej komfortowo (abyś nie chciała zrezygnować). Jeśli będziesz jadła ciągle kurczaka z ryżem i brokułami to za jakiś czas będzie ci niedobrze na sam widok takiego jedzenia. Dlatego postaw na urozmaicenie. Wybieraj różne kasze, różna warzywa i owoce. Gotuj, piecz, miksuj, blenduj, krój na różne kawałki. Spraw, aby twój talerz stał się przeapetyczny. Każdy detal jest ważny! Nie pozwól, aby jedzenie na diecie cię odpychało! Nie jedz tego, czego nie lubisz. Dąż do tego, aby dieta redukcyjna stała się wprowadzeniem do nowego, zdrowszego i lepszego życia! 😊
 
ładny posiłek 1.jpg
 
ładny posiłek 3.jpg
 
łądany posiłek 2.jpg
 
Jeśli chcesz zmobilizować się do ćwiczeń i wykonywać je z większą przyjemnością, zainwestuj w drogi strój, w którym będziesz wyglądała a przede wszystkim czuła się jak milion dolarów! I oczywiście odpowiednie buty! Stron internetowych, gdzie możesz kupić dobrej jakości odzież sportową jest naprawdę dużo, także z pewnością wybierzesz coś dla siebie! Dlaczego strój ma być drogi? Aby było ci żal go nie nosić 😉 Kwestia, że masz coś ślicznego, w swoim guście i jeszcze dodatkowo drogiego, może dać ci dodatkowego kopa do działania! A każdy kop jest na miarę złota 😊
 
strój sportowy 1.jpg
 
Powyższy punkt można rozwinąć na różnego typu ładne gadżety jak szejker do koktajli, mata do ćwiczeń, taśmy, ciężarki… Otaczaj się ładnymi przedmiotami, takimi, które będą ci się podobać. Niech odchudzanie kojarzy się jak najprzyjemniej. A może tego typu trik zmobilizuje cię do tego stopnia, że pokochasz sport? Że któregoś dnia stwierdzisz: jak ja mogłam bez tego żyć?!
 
strój sportowy 2.jpg
 
 
Nie wyznaczaj sobie nierealnych i za bardzo oddalonych w czasie celów! Wiesz, że musisz schudnąć 20-30kg? To naprawdę dużo i nie da się tego zrobić w chwilę. Dlatego podziel ten cel na kilka mniejszych. Niech 5 kilogramów na wadze niej będzie powodem do odhaczenia punktu na liście celów. Krótsze odcinki a nie jeden długi, pozwolą ci czuć satysfakcję częściej oraz zapobiegną zniechęceniu.
 
 
Nagradzaj się! Zdobyłaś jakiś cel? Udało ci się zrzucić 5 kg? Należy ci się nagroda! Jaka? Może to być wyjście do kina czy kupno fajnego kosmetyku. A może nowa para spodni?
 
5 kg to bardzo dużo, jeśli chodzi o wygląd sylwetki i wymiary! Dlatego nie czekaj z takimi rzeczami aż do końca odchudzania. Gdy będziesz widziała, że jesteś zadbana i piękna, dieta stanie się jeszcze łatwiejsza (i to, pomimo że do mety jeszcze trochę czasu). Workowate, za luźne ubrania nie wyglądają pięknie. Ty w takich nie będziesz wyglądała pięknie! A masz tak wyglądać. Masz się sobie podobać i kochać siebie. Taką, jaką jesteś! I z tej miłości masz chcieć dbać o siebie dalej (w tym zrzucać zbędne kilogramy). Nie dopuść do sytuacji, gdy będziesz z niechęcią patrzeć w lustro. Wiem, że niektórzy mówią, że wygląd nie jest ważny. Ale to jak się czujesz, gdy ładnie się ubierzesz, podmalujesz, wpływa na ciebie bardzo! Załóż czasem szpilki, bluzkę z dekoltem. Zobacz jaka jesteś fajna! Zobacz, ile już osiągnęłaś!
 
 
Mała, nie odchudzaj się dla kogoś. Zrób to dla siebie! Nawet nie wiesz, ile takie podejście może zmienić. Gdy będziesz chciała zmiany sama z siebie, efekty przyjdą szybciej niż sobie wyobrażasz.
 
 
Nie waż się codziennie! To naprawdę szalenie ważny punkt! Powinnam wręcz napisać – waż się TYLKO co 2-3 tygodnie. Zdziwiona? Sprawa z gubieniem kilogramów wygląda tak, że waga nie spada równo w dół. Krzywa odchudzania to mniej więcej coś takiego:
 
1.jpg
 
Jeśli będziesz ważyć się odpowiednio rzadko, unikniesz wahań nastroju spowodowanych małymi schodkami wagi w górę. Ważne jest, aby krzywa szła w dół, ale nie koniecznie w obrębie jednego tygodnia. To całkowicie normalne i wręcz nieuniknione, że małe skoki na wadze będą. Nawet po zakończeniu odchudzania.
 
Ważenie 2 razy dziennie? To już totalnie odradzam. Chcesz być zdrowa (psychicznie)? Daruj sobie kontrolę wagi na co dzień. Sprawdzaj postępy raz na 2-3 tygodnie i koniecznie mierz obwody ciała!
 
 
Fajnym sposobem na radzenie sobie ze stresem w trakcie odchudzania jest prowadzenie dziennika. Możesz w nim zapisywać emocje jakie towarzyszą ci na co dzień, przelewać na papier swoje frustracje, ale też chwalić się osiągniętymi celami i postępami jakie czynisz. Tego typu dziennik po pierwsze pomoże ci uporać się z emocjami, które w tobie siedzą, ale również będzie piękną pamiątką, do której będziesz mogła wrócić, gdy zyskasz wymarzoną wagę 😊 Pewne emocje towarzyszące odchudzaniu mogą cię później nieźle zaskoczyć!
 
 
Ostatni punkt, wcale mnie mniej ważny – relaksuj się! Nawet nie jestem w stanie opisać jak wielki wpływ na WSZYSTO, na cały nasz organizm ma stres. Ciągłe napięcie, niepokój, podenerwowanie to destrukcja dla organizmu. Stres nie dosyć, że hamuje proces odchudzania (tak, tak, dobrze widzisz – hamuje!) to jeszcze wywołuje szereg chorób! Dlatego tak ważny jest relaks!
 
relax 1.jpg
 
Masz wszystkiego dosyć, szef cię wkurza, domownicy działają ci na nerwy, myślisz ciągle o goniących terminach a poza tym ta nieszczęsna waga, która stoi!... Pomyśl o dniu dla siebie. Nie masz dnia? Znajdź dwie godziny. Weź gorącą kąpiel, idź sama na spacer, poproś męża, aby zafundował ci masaż (sam również może go wykonać😊). Pod żadnym pozorem nie pozwól, aby stres zdominował twoje życie.
 
sen.jpg
 
Dodatkowo ważne jest to, abyś nie rezygnowała ze snu. Zrywasz się, aby rano pobiegać, kosztem niewyspania? Olej bieganie raz na jakiś czas i się wyśpij! Nie oglądaj do późna telewizji, nie bądź na każde zawołanie rodziny. Myśl o sobie! Bo jak nie ty, to kto? Szanuj siebie i szanuj swój czas. Wyznacz innym granice. Trochę egoizmu nie zaszkodzi! Dlaczego? Bo ty TEŻ jesteś ważna! Nie zapominaj o tym! :*
 
 
 
To tylko kilka propozycji umilenia i ułatwienia odchudzania. Jeśli sama wiesz, że ci coś pomoże, korzystaj z tego! Jeśli chcesz podziel się swoimi pomysłami w komentarzu. Może twój sposób komuś przypadnie do gustu? 😊
 
ania- mojesante.jpg
blog comments powered by Disqus Poprzedni artykuł Powrót do artykułów Następny artykuł