05.01.2018
SKAŻONE I RADIOAKTYWNE RYBY MORSKIE – czym je zastąpić aby pokryć zapotrzebowanie na kwasy tłuszczowe omega 3 i jod?
O tym, że ryby morskie są skażone mówi się coraz częściej. Jak już wspomniałam w artykule „Dlaczego sól himalajska nie jest dla ciebie”, w czasie II Wojny światowej do Bałtyku trafiło ok. 50 tysięcy ton broni, również chemicznej! Beczki z bronią rozszczelniają się, uwalniając toksyczne chemikalia! Na ten temat przeczytacie mnóstwo prac oraz wyników badań.
Morza zanieczyszczone są również ropą z wycieków podczas wypadków, ściekami komunalnymi, odpadami przemysłowymi, wyciekami z wysypisk śmieci, odpadami usuwanymi ze statków wprost do morza, a także stosowanymi w rolnictwie nawozami i pestycydami. Próby z użyciem broni jądrowej sprawiły, że w morzach spotykamy promieniowanie radioaktywne. Nie bez znaczenia pozostaje również praca elektrowni jądrowych, która podczas wymiany wody chłodzącej w reaktorach także podnosi poziom radioaktywności wody. Wymieniać można bez końca.
Jedzenie skarżonych, morskich ryb może mieć skutek zachorowania na choroby neurologiczne, jak i wszelkiego typu nowotwory.
Dlaczego zaleca się jedzenie ryb morskich?
Ryby morskie to świetne źródło białka pełnowartościowego, kwasów tłuszczowych omega 3 (zwłaszcza tłuste ryby) oraz jodu.
Należy jednak zestawić korzyści płynące ze spożywania ryb z zagrożeniem z tego wynikającym. Niestety w przypadku dużych, tłustych i przydennych ryb oraz ryb hodowlanych, zagrożenie dla zdrowia znacznie przeważa korzyści.
Jak więc dostarczyć kwasy tłuszczowe omega 3 i jod? Zaraz wszystko wyjaśnię.
Jak dostarczyć jod do organizmu nie jedząc ryb
Jod jest pierwiastkiem niezbędnym do tworzenia hormonów tarczycowych oraz przeciwdziałania niedorozwoju mózgu u płodu kobiet w ciąży. Na ten temat więcej w artykule „Dlaczego sól himalajska nie jest dla Ciebie”.
Aby dostarczyć jod należy stosować w kuchni sól jodowaną (w ilości jednej płaskiej łyżeczki dziennie). Kobiety w ciąży, ponieważ mają większe zapotrzebowanie na ten pierwiastek, mogą korzystać z seansów w grocie solnej. Warto też, przy dużych niedoborach, wyjechać nad morze. Zwłaszcza przy wietrznej pogodzie jodu nad morzem w powietrzu jest bardzo dużo.
W niektórych miastach na osiedlach powstają mini tężnie, przy których można spędzać czas, korzystając z wdychania jodu, podczas chociażby czytania książki.
Innym sposobem na dostarczenie jodu do organizmu jest sauna solna. Seans w takiej saunie nie dosyć, że pozwala nam na dostarczenie jodu to jeszcze korzystanie w pływa na takie choroby jak astma, choroby płuc, niewydolność krążenia, stany pozawałowe, nadciśnienie, choroby wrzodowe żołądka i dwunastnicy, alergie, przemęczenia, nerwice, uczulenia, zapalenie skóry.
Produktami spożywczymi bogatymi w jod, poza rybami, są m.in.:
-
Marchew
-
Ser gouda
-
Pieczywo chrupkie
-
Kefir
-
Maślanka
-
Ryż brązowy
-
Chleb żytni razowy
-
Brokuły
Inne źródła kwasów tłuszczowych omega 3 niż ryby
Kwasy tłuszczowe omega 3 są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Stanowią budulec błon komórkowych. Są profilaktyką choroby niedokrwiennej serca i miażdżycy, ponieważ obniżają poziom „złego” cholesterolu, obniżają ciśnienie krwi, wpływają prawidłowo na rozwój i pracę mózgu, ułatwiają koncentrację. Mają również działanie przeciwzapalne i przeciwdepresyjne.
Kwasy tłuszczowe omega 3 dzielimy na kwas alfa-linolenowy (ALA) oraz na kwasy EPA i DHA. Kwas alfa-linolenowy jest kwasem egzogennym, czyli takim, który trzeba dostarczyć organizmowi. Kwasy EPA i DHA wytwarzają się z kwasu alfa-linolenowego, także nie ma konieczności ich dostarczania osobno.
Źródłami kwasu alfa-linolenowego są m.in.:
-
Olej lniany (spożywany TYLKO na zimno i odpowiednio przechowywany!!!)
-
Olej rzepakowy
-
Nasiona lnu
-
Orzechy włoskie
-
Orzechy laskowe
-
Orzechy brazylijskie
-
Pestki winogron
-
Pestki dyni
-
Zielone warzywa liściaste
Natomiast źródłami kwasów EPA i DHA są ryby i tran.
Jeśli nie ma potrzeby dostarczania kwasów EPA i DHA do organizmu, bo powstają z kwasu linolenowego, nie ma konieczności jedzenia ryb. Organizm sam sobie te kwasy wytworzy, jeśli dostarczymy mu kwas linolenowy jedząc np. orzechy, pestki dyni i olej rzepakowy.
Jeśli zamiast ryb będziemy dostarczać białko pełnowartościowe jedząc dobrej jakości mięso, jaja, komosę ryżową czy amarantus (o białku i jego źródłach pisałam już w tym artykule) i dostarczymy jod i kwasy tłuszczowe omega 3 (zwłaszcza linolenowy), organizm nic nie straci. Nie zauważy różnicy.
Dla organizmu ważne są konkretne aminokwasy, kwasy tłuszczowe, cukry, mikro- i makroelementy, witaminy i antyoksydanty a nie postać ich podania. Jeśli mądrze zastąpimy w diecie ryby, ograniczymy prawdopodobieństwo skażenia radioaktywnego.
Teraz już wiecie, jak zastąpić ryby, ale co zrobić, gdy na rybę najdzie was chęć? Wybierajcie przede wszystkim ryby małe (im większe tym gorzej) i nie przydenne. Unikajcie ryb hodowlanych!
Pamiętajcie o tym, że błonnik pokarmowy ma zdolność wiązania metali ciężkich w organizmie i ich wydalania wraz z kałem. Ilość błonnika pokarmowego w diecie powinna wynosić 25-40g. Więcej o błonniku pokarmowym w tym poście.
Oprócz tego wprowadźcie do swojego menu amarantus, który posiada pomocny w usuwaniu ksenobiotyków z organizmu skwalen.
Skwalen chemicznie jest wielonienasyconym węglowodorem, który w połączeniu w wodą może produkować tlen. Ponieważ ma również właściwości antyoksydantu, przeciwdziała zaburzeniom pracy mitochondriów w wątrobie. O skwalenie napisze osobny artykuł.
Jeść czy nie jeść?
Na to pytanie już wam nie odpowiem. Ja sama ryby morskie jadam stosunkowo rzadko, na co dzień uzupełniając spożycie jodu i kwasów tłuszczowych omega 3 w inny sposób.
Natomiast jedząc ryby pamiętam przede wszystkim o błonniku pokarmowym, który oczyszcza organizm z toksyn oraz o skwalenie który dostarczam jedząc amarantus i oliwę z oliwek.