Z całą pewnością, jeśli to czytasz to byłaś, jesteś lub planujesz być na diecie redukcyjnej. Jest jeszcze jedna opcja, mianowicie znasz kogoś, kto taka dietę „zaliczył”.
Zauważyłaś, że przechodząc na dietę redukcyjną, w znacznej większości przypadków, do menu od razu trafia zupa-krem? O koktajlach na diecie redukcyjnej już pisałam, także znasz moje stanowisko w tym temacie, ale jak jest z zupami-krem? Czy warto je przygotowywać?
Oczywiście, nic nie jest do końca proste i tak samo jest z zupami-krem. Na pytanie, czy włączyć je do redukcyjnego menu odpowiem – to zależy.
To zależy od tego, z jakiego powodu się odchudzasz. Wiem, wiem, dlatego, że twoja waga jest zbyt wysoka. Ale pytanie brzmi: dlaczego jest za wysoka? Dlatego, że po prostu za dużo jesz czy dlatego, że jedz normalnie a tyjesz. Jest to kluczowa różnica. I od razu zaznaczmy od razu: normalne jedzenie to jedzenie zdrowe, zgodne z zapotrzebowaniem. Wiem, że niektórzy twierdza, że „nic nie jedzą” i tyją z powietrza. Ale po szczegółowym rachunku sumienia, podliczeniu całkowitej kaloryczności (łącznie z resztką śniadania dziecka i gryzem drożdżówki męża) okazuje się, że dieta zawiera mnóstwo śmieci i znacznie przekraczające zapotrzebowanie ilości energii.
Dlatego mamy do wyboru:
-
Tycie z powodu choroby np. niedoczynności tarczycy, depresji czy PCOS (zespół policystycznych jajników),
-
Tycie z powodu nieprawidłowej diety, braku ruchu i nadmiernej podaży kalorii
W przypadku pierwszym, osoba z nadwagą/otyłością je normalne porcje i nie przejada się. Może popełnia błędy żywieniowe, ale nie jest uzależniona od jedzenia. Tyje, bo jej metabolizm „leży” i potrzebuje tylko szczegółowych instrukcji, co do sposobu żywienia. Takiej osobie z czystym sumieniem polecę zupy-krem, czy to w formie przekąski czy obiadu z jakimś dodatkiem, jeśli wyrazi chęć włączenia ich do menu. Na pewno ta osoba nie schudnie od tych zup, ale jeśli lubi taki sposób podania dania to jak najbardziej może z niego korzystać.
Natomiast drugi przypadek to osoba, która je zdecydowanie za dużo. Na talerzu są zawsze duże porcje. W międzyczasie sporo przekąsek. Często taka osoba uzależniona jest od jedzenia. Zajada stres i inne emocje. To prawda, również może mieć problem ze zdrowiem w postaci chorej tarczycy czy choroby metabolicznej, ale jej głównym problemem jest zbyt duża podaż kalorii oraz nieradzenie sobie z ich ograniczeniem. I właśnie w tym przypadku zupy-krem nie są przeze mnie zalecane. Wręcz przeciwnie. W takim przypadku, zwłaszcza na początku redukcji masy ciała (pierwsze kilka tygodni) tego typu posiłków jak i koktajli powinno się unikać.
Dlaczego? Aby nie dopuścić do uczucia irytacji z racji na przejście na dietę. Wiem, że na początku odchudzania (przez pierwsze kilka/kilkanaście dni) jest euforia. Osoba czuje się dobrze ze swoją decyzją o zmianie stylu życia i jest gotowa zrobić wszystko, żeby odchudzanie było jak najbardziej efektowne. Ale po paru dniach pojawia się wilczy głód oraz tragiczny nastrój z powodu zbyt dużego ograniczenia pokarmów, które się do tej pory pochłaniało.
Dieta redukcyjna w takim przypadku, przynajmniej na początku, powinna być jak najbardziej zbliżona do dotychczasowej. Należy zwiększyć ilość warzyw ograniczyć tłuszcz i węglowodany, ale nie zmieniać diametralnie tego, co do tej pory było na talerzu. Jeśli do tej pory na obiad był schabowy w panierce z ziemniakami i surówką, należy zrobić np. kotleta grillowanego z mniejszą ilością ziemniaków a większą ilością warzyw. Już taka mała zmiana pozwoli ograniczyć ilość kalorii w trakcie tylko jednego posiłku o ok. 300-400. Posiłki nie powinny być lekkostrawne (chyba, że dieta tego wymaga), aby dawały uczucie sytości na dłużej.
A jak jest z zupami-krem? Po prostu przez nas przelatują. Sam fakt zblendowania warzyw sprawia, że danie staje się znacznie łatwiej strawne, dlatego najadamy się nim na bardzo krótko. Jedząc normalną/niezblendowana zupę również rozdrabniamy pokarm gryząc go, ale nie robimy tego tak dokładnie jak w przypadku, gdy pokarm jest zblendowany. Poza tym taką zupę je się znacznie szybciej niż z całymi kawałkami warzyw czy mięsa, co też nie jest dobre, ponieważ mózg dostaje sygnał o najedzeniu dopiero ok. 15-20 minut po jedzeniu. Dlatego im wolniejsze jedzenie tym lepiej.
Nie ma żadnej dodatkowej korzyści jedzenia zup-krem, czyli blendowania jedzenia w trakcie diety redukcyjnej. Nie schudniesz przy tym szybciej. Jedyne co to możesz być szybciej głodna i zirytowana. A to pierwszy krok do porzucenia diety. Pisałam już o tym w artykule „Co jest największym wrogiem odchudzania”.
Kiedy blendujemy zupy? Wtedy, kiedy mamy na to ochotę 😊 Ale niech powodem nie będzie szybsza redukcja masy ciała. To tak nie działa. Sam fakt zblendowania nie przyśpieszy procesu pozbywania się tkanki tłuszczowej!
Zupy blendujemy również, gdy jesteśmy na diecie ściśle łatwostrawnej.
Powiem tak – nie do końca rozumiem tą modę na zupy-krem oraz wpychanie ich z uporem maniaka do menu osoby odchudzającej się. To samo dostarczysz jedząc zupę marchewkową i zupę marchewkową zblendowaną, czyli krem z marchewki. Jedyna różnica jest taka, że możesz się mniej najeść jedząc krem. Jednak, jeśli nie masz problemu z jedzeniem (w ogólnym rozumieniu) i zawsze robiłaś zupy-krem, to spokojnie możesz je jeść w dalszym ciągu.