29.05.2018
|
Na zdrowie
,
Bądź fit
Dlaczego układając jadłospis indywidualny proszę o wyniki badań, co dzieje się z informacjami które mi udostępniasz i jaki wpływ na chudnięcie ma stan zdrowia
Kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć, gdy przeprowadzałam wywiad żywieniowy, że badania jako tako, ale prawie w granicach normy albo w górnej granicy normy i to nie istotne, bo tu chodzi tylko o odchudzanie. Że dana osoba nie chce żadnej diety w chorobie, bo chce tylko schudnąć. Po co mi te informacje? I dlaczego są aż tak istotne?
Pierwsza podstawowa informacja, zawierająca praktycznie wszystko co chciałabym tym tekstem przekazać – zdrowie jest najważniejsze. Jeśli jest jakakolwiek szansa podreperowania zdrowia tylko i wyłącznie sposobem żywienia i odpowiednim doborem produktów, to czemu z tego nie skorzystać?
Czy zdajesz sobie sprawę, że nadciśnienie, problemy z krążeniem, za wysoki cholesterol, choroby tarczycy, niektóre problemy hormonalne można wyleczyć dietą lub chociaż zniwelować pewne objawy? Czy naprawdę wydaje ci się to nie ważne?
A poza tym dochodzi jedna mała, ale jakże istotna kwestia. W przypadku niektórych chorób nie będzie skutecznego odchudzania, jeśli najpierw nie zniweluje się objawów choroby! Takimi chorobami są cukrzyca, insulinooporność, PCOS, niedoczynność tarczycy, choroba Hashimoto…
Dopiero prawidłowa dieta, czyli prawidłowy dobór składników spożywczych, prawidłowe makro, kaloryczność i odpowiednio dobrany indeks glikemiczny sprawią, że zaczniesz chudnąć! Nawet dobór aktywności fizycznej jest istotny!
Wyniki są na górnej granicy norm? To już sygnał, że coś się dzieje. Czujesz się źle, mimo że wyniki są dobre? To też źle! Układając jadłospis indywidualny bardzo ważne jest podejście całościowe. Myślisz, że coś nie ma znaczenia? Wszystko może mieć. Dlatego ważna jest szczerość i otwartość.
Boisz się czegoś powiedzieć? Nie wiesz, czy informacje będą bezpieczne? Zapewniam Cię, że tak. Obowiązuje mnie tajemnica (jak u lekarza). Poza tym obowiązują mnie ochrona danych osobowych oraz RODO, które właśnie weszło w życie. Dlatego wszelkie dane są bezpieczne i przeznaczone tylko i wyłącznie dla mnie i tylko i wyłącznie do porady żywieniowej i napisania jadłospisu indywidualnego. Co konkretnie robię z danymi które mi podajesz? Analizuję, aby jak najlepiej dobrać sposób żywienia konkretnie do ciebie (wagę, wzrost, stan zdrowia, upodobania kulinarne), wpisuję niektóre z nich w program komputerowy dla dietetyków z którego korzystam tylko ja (imię, nazwisko, wiek, płeć, wagę i wymiary ciała) a na końcu wystawiam fakturę wykorzystując imię i nazwisko i adres, który mi podasz.
Wszelkie dane, które podają mi pacjenci, pół roku po zakończeniu współpracy zostają zniszczone. Poza tym w każdym momencie kinet ma prawo zrezygnować z przekazywania mi uprawnień do przetwarzania danych osobowych w tym danych wrażliwych, odpowiednio mnie o tym informując słownie, smsowo lub mailowo. Wtedy po prostu kasuję wszystkie maile, usuwam pacjenta z programu dla dietetyków i drę wszelkie dokumenty (jeśli mam jakieś wydrukowane).
Jeszcze tak odnośnie żywienia, czy zdajesz sobie sprawę, że uważane za bardzo zdrowe brokuły, czy chociażby kasza jaglana są praktycznie zakazane w diecie przy niedoczynności tarczycy, ponieważ blokują wchłanianie jodu? Czyli bez informacji, że coś się dzieje z tarczycą mogłabym w jadłospisie dać te produkty, myśląc, że robię dobrze, a tak naprawdę dieta nie przynosiłaby skutku.
Albo w przypadku insulinooporności. Sama dieta jest w stanie doprowadzić do tego, że po pierwsze pacjent nie zachoruje na cukrzycę typu II a po drugie – dieta jest w stanie wyleczyć insulinooporność.
Wile razy na różnych forach czytałam pytania w stylu „co mam zrobić? – dietetyk przepisał mi dietę a ja ciągle chodzę głodna”. Smutno mi się robi czytając takie rzeczy. Dlatego zawsze sto razy podkreślam nowym pacjentom – jesteśmy w stałym kontakcie. Boli cię brzuch, masz wzdęcia, nie wiesz, jak przyrządzić daną potrawę mimo przepisu? Kontaktujesz się ze mną. Ja po to jestem 😊 Zamówienie diety to jedno, ale prowadzenie w trakcie jej trwania to drugie, równie ważne!
Dlatego nie dziw się kontaktując się z dietetykiem, że pyta o twój stan zdrowia. Nawet jeśli chcesz „tylko” schudnąć, podane informacje o wynikach badań i ogólnym samopoczuciu mogą znacznie wpłynąć na skuteczność diety. Po pierwsze ty poczujesz się lepiej a wyniki badań się poprawią a po drugie odchudzanie może okazać się znacznie skuteczniejsze.
Boisz się, że dieta w chorobie będzie niesmaczna? Nie martw się o to! To w mojej kwestii jako dietetyka jest ułożyć jadłospis tak, abyś była zadowolona. Wiadomo, są bardziej ścisłe diety, ale w znacznej większości wystarczy mała zmiana, czasem nawet niezauważalna dla pacjenta, aby pomóc w upraniu się z objawami choroby.
Mam nadzieję, że tym artykułem przekonam was do tego, jak wielkie znaczenie ma dieta w trakcie jakiejkolwiek choroby. Małe zmiany czasem mogą okazać się kluczowymi w osiągnięciu dobrego samopoczucia oraz w ruszeniu z wagą w dół 😊